Najnowsze wpisy


sty 26 2009 Odcinek 1 - ''Wspaniały prezent''...
Komentarze: 0

Hej! Będę tu pisała moje opowiadanie o zespole The GazettE, i o dwóch dziewczynach. Mam nadzieję, że się spodoba, i, że będą komentarze:) O nowych notkch informuję na GyGy: 3642781 (:

***z perspektywy Miki***

-O Bosh, w tej porytej budzie nas kiedyś wykończą! Co oni myślą, że my jesteśmy jakimiś robotami do nauki, czy co??- wracałam ze szkoły i rozmawiałam ze swoją kuzynką Kiką ( taak, wiem, mamy podobne imionka, ale nasi rodzice tak zdecydowali:P  POdobno jednak ja miałam mieć imię Kelly, a Kika Nelly, ale rodzice odrzekli, że są to za bardzo popularne imiona, więc wybrali Kika&Mika )
-Noo, masakra normalnie... Wiesz, czasami mam ochotę uciec z tego domu, miasta, kraju... I zaznać choć ciutek spokoju...
-To witaj w klubie kuzyneczko- rzekłam- tylko do kąd by tu uciec....
-No jak to gdzie? Do Japonii, na koncert The GazettE !-krzyknęła Kika
-Tiaaa, w marzeniach. Moja mam NIGDY nie puści mnie tak daleko. Ciebie to ciocia pewnie tak...
-Powaliło cię? Ja bez ciebie NIGDZIE się nie wybieram! Albo razem, albo w ogóle!
-Hehe, to miło...
  Szłyśmyprzez chwilę w milczeniu. Nagle zobaczyłam, że Kika nie idzie obok mnie. Odwróciłam się, i zobaczyłam moją kochana kuzynkę jak stoi jak ten kołeki gapi się na mnie jak kura w ziarno.
-Ja pierdole!!!!!!!!- wrzasnęła
-Nie pierdol tak, bo rodzinę powiększysz.
-Jaka ja głupia!
-Noo, wow, Amerykę zdobyłaś hahaha!
Kika popatrzyła się na mnie wściekłym wzrokiem.
-FOCH!- krzyknęła i szła dalej-Nie powiem ci czegoś- pokazała mi bezczelnie język, na co ja się ciutek zagotowałam;)
-Dobra, gadaj, gadaj, i tak z ciebie wyduszę.
-Nieee!!!!!!!!!
-No Kikuśś...Plisek..- zrobiłam maślane oczka
-Eh... Okey........ Patrzyłaś dzisiaj do kalendarza?- zapytała
-Yyyyy, noł, a co?
-Dałnie... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!- wrzasnęła.
Olśniło mnie. Przecież dzisiaj jest 19 maj!! Dzień moich imienin! To święto! I nic nie będzie w stanie popsuć mi humoru, nawet pojebana szkoła.
-... Szczęścia, zdrowia, koncertu The GazettE ze mną oczywiście, i czego sobie tam zapragniesz- wyszczerzyła się
-Dzięxxxx!
-Sorry, że nie mam prezentu, jutro ci dam, jak się spotkamy, a się spotkamy- chytry uśmieszek.
-Yyyy, o co ci biega?
-Niee, o nic.... Ale wiesz co? Dawaj spotykamy się dzisiaj o 16. Jutro sobota, więc nie trzeba się uczyć.
-Okeyyyyyyy, ale gdzie?
-Tam przed tym nieczynnym kioskiem koło tej polany, tam gdzie zawsze, OK?
-OK.
-Noo, Mikuś, mój domek. To do 16!
-Nom, bye, bye.
-Paa!

***z perspektywy Kiki***

''Buhahaha, ale Mika będzie miała minę, jak zobaczy prezent. Łach będzie!!!''
-Siema mamuśś!!!!!!
-No cześć Kikuś!
-Dałaś cioci Lucy ( mama Miki ) te bilety?
-Oczywiście. Myślisz, że Mika się ucieszy?
-No jasne! Ona o niczym innym nie marzy, tylko o koncercie! Idę umyć ręce.
''Poszłam do łazienki. Pewnie zastanawiacie się, o jakie bilety chodzi. A o takie na koncert The GazettE w Tokio! Taaak! Były OSTATNIE dwa!! W promocyjnej cenie!!! Jak je zobaczyłam, to myślałam, że padne! I pomyślałam, że to najlepszy prezent na imieniny Miku$$ki. Więc moja mama, i mama Miki się na nie złożyły. Ja niby o niczym nie wiem, ale to był mój plan! Hahahaha, superr!

***i znowu Mika***

Od domu Kiki do swojego miałam 10 min drogi. Ja i Kika byłyśmy kuzynkami, i najlepszymi przyjaciółkami pod słońcem. Chodziłyśmy razem WSZĘDZIE. Przez całą szkołę byłyśmy w jednej klasie i ławce. To ona zaraziła mnie miłością do TG. Oooo, meine domek:P
-Ellołłłłłłłłłł! Pokój temu domowi!- wrzasnęłam
-No cześć. Jak w szkole? -podstawowe pytanie...
Ehh.. Nudnoooo.... I głupiooooooo.... I przykroooooooooooooo.....- miałam milion takich słów xDxDxD
-No, już, już.... Córeczko, z okazjii Twoich imienin życzę Ci dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia WSZYSTKICH marzeń....
-Dobrze wiesz, że mam tylko jedno....
-Wiem, wiem. A teraz czas na prezent.
-Hurrraaa!!!- czasami zachowuję się jak dzieciak, ale czy każdy jest doskonały? xD
-Proszę. Ale zanim otworzysz, pomyśl, co tam może być...
Mama podała mi szara kopertę. Wyglądała, jagby NIC w niej nie było.
-Mamo... Jeśli to kasa, to nie musia...
-To nie kasa- przerwała mi.
-Nie wiem. Mogę zobaczyć?
-Hmm, to zamknij oczy i wyjmij to ''coś''
-No okeyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy.....
Zamknęłam oczy i włożyłam rękę do koperty. Z tego co tam wyciągnęłam, to były dwie karteczki. Nie duże.
-Otwórz oczy- mama
Otwrzyłam. Moim oczom ukazało się białe tło. Odwróciłam karteczki na drugą stronę. Zobaczyłam fotkę The GazettE (!!!!!!!!!!!) i napis po Japońsku Rozczytałam go, bo od 2 i pół roku uczę się Japońca z Kiką:P Pisało:
''Dnia 25.06.08 r. w Tokio w hali ''Tezami''* odbędzie się koncert zespołu The GazettE'' Bla, bla, bla....
Zamarłam. Powoli spojrzałam na uśmiechającą się mamę.
-Nieee....- wyjąkałam
-Tak, Mika, tak. Nie cieszysz się?
-Czy się cieszę? Mamo, ja.... Umieram z radości!! Kocham Cię- rzuciłam się rodzicielce na szyję.
Noo, bo mnie udusisz. Jeden jest dla ciebie, drugi dla Kiki.
-Mamo, czy mogę się dzisiaj z nią spotkać? Umuwiłyśmy sięę- znowu SWEET oczka xD
-Ok, ale bilet dasz jej jutro, bo jeszcze gdzieś zgubisz. Jutro Kika przyjdzie z Alex ( Alex to mama Kiki )
-OKEYY, ale mamo, czy ona wie?
-Sama jej się spytaj. Proszę, obiad. Ja idę do siebie.
Zpałaszowałam pizze, non-stop gapiąc się na leżące bilety. Nie mogę w to uwierzyć! Chciało mi się skakać z radości:):):):)
Poszłam do swoego pokoju, i położyłam bilety na biurku. Wzięłam swoją MP3 i położyłam sie wygodnie na łóżeczku twarzą zwróconą w stronę plakatów Rukiego i The GazettE. Zaczęłam słuchać piosenek... Najpierw Chizuru, potem Reila, Zetsu, Guren i najukochańsza Cassis. Potem jeszcze kilka piosenek An Cafe m.in Golden Wing, i Escapism. I tak leżałam, słuchałam, i myślałam. Popatrzyłam na zegarek. Była 15:30. Zwlokłam się z łoża, wbiłam się w inne ciuchy i wyszłam, bilety zostawiając w domku.
Kika już stała koło kiosku. ''Dziwne'' pomyślałam, zawsze się spóźnia. Ale ludzie podobno się zmieniają. Ale czy w przypadku Kiki? xDxD
-No hellołłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- wydarła się
-Siema.
-I jak tam prezenty????
-Wiedziałaś!- bardziej to stwierdziłam, niż zapytałam
-O czym?
-O biletach?
-O jakich biletach?- robiła ze mnie idiotkę, ale i tak było widać po niej, że wie o co kaman:P

-O biletach na koncert The GazettE!!!!!!!!!!!!!! wydarłam się na pół miasta
-No pewnie, że wiedziałam! To był mój pomysł!!!!
-Aaaaaa, Kikuśśśśśśśśśśś, koFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFam Cię!
-Eh, wiem, wiem....
Pogadałyśy, pośmiałyśmy się, i poszłyśmy do domu. Była 19 gdy byłam na miejscu. Poszłam robić plum-plum, potem trochę posiedziałam na kompie, pooglądałam telewizję, i poszłam spać o....22:30!!!
Przecież dla mnie to środek dnia, ale cóż...
W łóżku pisałam SMS z Kiką i przez słuchawki słuchałam TG.
''Już niedługo cię zobaczę, mój książę'' pomyślałam patrząc na tapetę Rukiego na fonie. Po czym wtulona w podusię zansęłam. To był najpięknijszy dzień mojego życia... A nie! Najpięknijszy dopiero nadejdzie....

asinek : :